6 lutego 2021 roku zmarł wybitny polski aktor Krzysztof Kowalewski.

My wspominamy jego związki z naszym Teatrem.

Matka Elżbieta Kowalewska z domu Herszaft występowała na tej scenie w 1945 i 1946 roku. Mieszkali na rogu dzisiejszej  Sienkiewicza i Planty.

On sam w 2016 roku zagrał gościnnie w przeniesionym na deski teatralne legendarnym słuchowisku Jacka Janczarskiego „Kocham Pana, Panie Sułku”.

Użyczył również głosu w spektaklu dotyczącym pogromu kieleckiego – „1946” Tomasza Śpiewaka w reżyserii Remigiusza Brzyka. Nieprzypadkowo, bo jak wspominał Kowalewski w wywiadzie-rzece Juliusza Ćwielucha opublikowanym pod tytułem Taka zabawna historia, jako 9-letni chłopiec opuścił z matką Kielce dzień lub dwa po tragicznych zdarzeniach. W dniu pogromu szczęśliwym trafem wymknął się z domu na samochodową wycieczkę z kolegą…po powrocie, gdy dostawał burę od zdenerwowanej matki, dowiedział się o swoich żydowskich korzeniach.

 

fot. Miejski Dom Kultury w Mińsku Mazowieckim